Maj 2018. Nad Przeworskiem zapada zmierzch. Kończy się przepiękny, słoneczny, wiosenny dzień. Na kompletnie pustej stacji panuje absolutna cisza, w której słychać śpiew ptaków, podmuchy wiatru i dźwięki stygnących metalowych elementów wyposażenia peronów. Oraz, z rzadka, nieliczne zapowiedzi pociągów wypowiadane przez dostojnego pana z wyraźnie słyszalną wschodnią nutą.