Między Lublinem a Dęblinem zdjęć nie robiłem, bo trasę znam aż do bólu, a poza tym trzeba było trochę nabrać sił przed kolejnym zaliczeniem. W Dęblinie wystawiłem obiektyw za okno plastikowego EN 57, by uwiecznić pięknie odrestaurowany, drewniany budynek dworca.