wiosna

2010-05-19/21

(Wrocław Mikołajów) - Poznań Główny - Szczecin Główny Szczecin Główny - Poznań Główny - (Wrocław Mikołajów)

To nie tak miało być. W planie mojego krótkiego majowego urlopu miałem wyjazd w Beskidy. Beskidy zalało, trzeba było coś wykombinować, żeby nie przesiedzieć urlopu w domu. Zdecydowałem się uciec od powodzi, i zamiast na południe wyruszyć na północ. Do Szczecina, gdzie bardzo dawno już nie byłem. Podróż nie miała charakteru zaliczeniowego. Ale pierwszy raz na trasie Poznań - Szczecin jechałem pociągiem regionalnym (nie będę przepłacał za pożałowania godne usługi Intercity). Trudno było nie wykorzystać takiej okazji i nie zrobić fotograficznej dokumentacji stacji i przystanków na tej linii.

2010-04-17

(Wrocław Leśnica) - Wrocław Główny - Katowice - Tychy Miasto - Katowice - Częstochowa - Zduńska Wola - (Wrocław Główny)

Uroczystości żałobne po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, które odbyły się w Warszawie w sobotę 17 kwietnia, oraz pogrzeb pary prezydenckiej w Krakowie 18 kwietnia, spowodowały spore zmiany w rozkładzie jazdy pociągów. Dzięki temu mogłem zrealizować mój stary plan zaliczenia odcinków Częstochowa - Chorzew Siemkowice i Chorzew Siemkowice - Zduńska Wola. A przy okazji przejechałem się do Tych Miasta. To połączenie po wieloletniej przerwie reaktywowano w ubiegłym roku. Podróż zacząłem tradycyjnie wczesnym rankiem w Leśnicy. Opóźnionym o kilka minut osobowym z Węglińca (EN57 oczywiście) dojechałem do Dworca Głównego, będącego od niedawna w remoncie. Główny tunel pod peronami i hol są zamknięte dla pasażerów, czynny jest jedynie tunel boczny, a od strony ul. Suchej, przy wyjściu z bocznego tunelu, otwarto dworzec tymczasowy. Ponoć jest ładny i czysty, choć ciasny. Nie sprawdzałem, bo czekała mnie przesiadka na IR "Śląsk". Z doświadczenia wiem, że pociąg ten, zestawiony zwykle z pojedynczego EN57, potrafił już na starcie być zapchany ludźmi, wolałem więc zaczaić się na peronie, by mieć szansę na miejsce siedzące. Przy okazji obejrzałem kasę biletową Przewozów Regionalnych, zlokalizowana w dawnej budzie dyżurnego ruchu na peronie drugim.

2009-06-03

Wrocław Pracze - Rzepin - Międzyrzecz - (Zbąszynek) - Wolsztyn - Poznań Główny - (Wrocław Mikołajów)

Po wojażach prestiżowymi pośpiesznymi wróciłem na ziemię. Następną podróż odbyłem na pokładzie plebejskich i bezprzedziałowych pociągów regionalnych. A była to wyprawa przez dolnośląsko - lubuskie lasy i wielkopolskie pola. Zaliczenie w drugą stronę odcinków Rzepin - Międzyrzecz i Wolsztyn - Poznań. I przypomnienie magistrali nadodrzańskiej, którą od bardzo dawna już nie jechałem. Dzięki omijaniu z daleka pociągów prestiżowego przewoźnika mogłem do woli korzystać z dobrodziejstw Regio Karnetu. Jak zmieniła się od czasów mojego dzieciństwa linia nadodrzańska? Co słychać w tym roku w Rzepinie? Czy wypalona ruina dworca w Międzyrzeczu jeszcze stoi? Na te wszystkie pytania tego dnia uzyskam odpowiedzi. No i dołożę kolejne czarne kreski na mapie zaliczeń. To, w końcu, cel główny prawie wszystkich moich wojaży.

2009-05-31

(Kraków Płaszów - Katowice) - Częstochowa Osobowa - Poznań Główny - Wrocław Mikołajów

Drugi dzień wielkiej ósemki ze środkiem w Częstochowie. Pierwszy dzień opisałem w poprzedniej relacji. Kto nie czytał - zapraszam. Najbardziej ostrzyłem sobie zęby na przejazd jednotorową linią Herby Nowe - Kępno, na której ruch jest niewielki. Z niewielkim udziałem pociągów pośpiesznych. Wówczas jeszcze dwóch. Obecnie - jednego. Tego drugiego, którym jechałem, już nie ma. Znowu zatem, choć wówczas jeszcze o tym nie wiedziałem, trafiłem w dziesiątkę z wyborem trasy i pociągu. Zaliczałem linie przez większość tego dnia, bo od Herbów aż do Poznania trasę miałem przejechaną tylko w jedną stronę. Do rzeczy.

2009-05-03

(Wrocław Główny) - Kłodzko Główne - Polanica-Zdrój / Duszniki-Zdrój - Kudowa-Zdrój
Duszniki-Zdrój - (Wrocław Główny)

To nie będzie opis wycieczki kolejowej, bo też nie wybrałem się do Polanicy i Dusznik na wycieczkę kolejową. Ale że podróż była kolejowa, a o Kotlinie Kłodzkiej jeszcze nie pisałem, ani jej nie fotografowałem, postanowiłem skorzystać z okazji. Tym bardziej, że nie wiadomo, do kiedy pociągi na linii Kłodzko - Kudowa będą kursowały. Póki więc jeżdżą, trzeba dokumentować. Kto pamięta moją poprzednią relację z podróży do Jerzmanic 1 maja wie, że pogoda była wtedy przepiękna. Również (i na szczęście) jadących do Kłodzka rano 3 maja powitało ciepłe, jasne i okrągłe słoneczko. Ciężko je było, niestety, dostrzec przez szyby przeraźliwie brudnego opolskiego EN57, który został przez PKP PR podstawiony jako pociąg osobowy z Wrocławia do Kłodzka. Jechało sporo ludzi, pewnie dla wielu był to pierwszy od dawna kontakt z koleją, bo przeważali weekendowi turyści, wybierający się w góry. Smutne, że w dniu święta narodowego wyjeżdża na tory takie paskudztwo. A może trzeba się cieszyć, że w ogóle coś wyjechało? Ostatecznie, według niektórych, w dni świąteczne nie jest potrzebna żadna komunikacja publiczna...

2009-05-01

Wrocław Główny - Jerzmanice-Zdrój - Złotoryja - Legnica - Żary - Węgliniec - Wrocław Główny

Długi majowy weekend i piękna pogoda za oknem to dwa bardzo poważne powody, żeby gdzieś się wybrać. Ponieważ wstępne plany, które sobie układałem na długo przed wyrośnięciem zielonych listków na drzewach, pod koniec kwietnia wzięły w łeb, postanowiłem chociaż na jeden dzień wyrwać się z Wrocławia. Jak się rychło okazało, wcale nie tak łatwo zaplanować sobie w ekspresowym tempie jakieś sensowne kółeczko (albo ósemeczkę na przykład) po Dolnym Śląsku, z założeniem wykorzystania tylko Regio Karnetu PKP PR. Bo nie jest on honorowany ani w pociągach PKP IC, ani w nowo utworzonych, samorządowych Kolejach Dolnośląskich. No cóż. Nie, to nie. A chciałem wybrać się do Jerzmanic, do których pociągi powróciły po długiej przerwie, i stanęło niemal od razu nad nimi widmo ponownego zawieszenia. Przewozy pasażerskie na odcinku Legnica - Złotoryja - Jerzmanice-Zdrój reaktywowano w grudniu 2008, wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy. Już od kwietnia 2009 ograniczono kursowanie pociągów na tej trasie do dwóch par w piątki i dni wolne od pracy. Ze względu na znikome zainteresowanie pasażerów. Trzy pary pociągów na dobę i żółwia ich prędkość rzeczywiście nie są specjalnie atrakcyjną ofertą. Ale czy naprawdę nikt tymi pociągami nie jeździ? Chciałem to sprawdzić. A przy okazji zaliczyć piękną, jak słyszałem, krajobrazowo dolnośląską linie przynajmniej na tym odcinku, na którym coś jeździ. I póki to coś jeszcze jeździ.

2009-03-12/15

Przedwiośnie w Szklarskiej Porębie

W marcu byłem kilka dni w Szklarskiej Porębie. Wyjazd miał charakter wypoczynkowy, ale, jak na prawdziwego hardkorowca kolejowego przystało, pojechałem tam i wróciłem pociągiem. Przespacerowałem się też kawałek wzdłuż od lat nieczynnej linii do Harrachova. Przez chwilę byłem tez w Piechowicach, o których sporo pisałem w relacji z ubiegłorocznego urlopu. Poniżej możecie przeczytac kilka moich spostrzeżeń z marcowego wyjazdu i obejrzeć kilkanaście zdjęć, które wówczas wykonałem.

2008-05-03

Jelenia Góra i okolice

Tym razem relacja nie z kółeczka, ale wyjazdu rekreacyjnego. Podróż jednakowoż odbyłem pociągiem, więc kilka kolejowych spostrzeżeń pozwolę sobie przedstawić.

2008-04-14

Wrocław Gł. - Kamieniec Ząbkowicki - Nysa - Opole Gł. - Kędzierzyn-Koźle - Racibórz - Chałupki - Rybnik - Pszczyna - Katowice - Wrocław Gł.

Jest czas, to mogę napisać relację. Pojeździłem sobie po licznych śląskich i śląskowatych liniach. W sumie były to takie różne ogryzki, których mi brakowało do zaliczenia oraz odcinki, którymi już dawno nie jechałem, więc chciałem je sobie odświeżyć.

2008-03-19

Wrocław Gł. - Leszno - Zbąszynek - Międzyrzecz - Rzepin - Poznań Gł. - Wrocław Mikołajów

Kolejna podróż tropem reaktywowanych linii. Z Międzyrzecza do Rzepina pociągi nie jeździły kilkanaście lat. W roku 2007 wznowiono ruch na tej trasie. Tym razem udało się zrealizować cały plan, żadnych gumobusów po drodze nie podstawiono. Za to pogoda płatała psikusy.

Subskrybuj RSS - wiosna