Galerie kolejowe

Galerie, multimedia, czyli esencja Internetu

Po pierwsze, obrazki:

Każdy artykuł na stronie, który ma powiązanie z zawartością obrazkową, zawiera odsyłacze do odpowiednich galerii. Często galerie zawierają dodatkowo własne opisy i bardziej szczegółowe relacje z moich wypraw, więc nie wszystkie obrazki z galerii są podlinkowane bezpośrednio w artykułach.

Tworząc stronę, wymyśliłem sobie, że czytelnicy będą przeglądali artykuły, i jeżeli ich zaciekawią, przez linki skierują się od razu do właściwej galerii tematycznej. Jeżeli jednak ktoś nie lubi czytać a lubi oglądać, może od razu przejść do galerii kolejowych. Warto tam zajrzeć, bo założenia były chwalebne, ale wyszło jak zwykle. Z czasem okazało się, że łatwiej wrzucać fotki niż pisać, redagować, dbać o aktualność odnośników, i w ogóle... Więc pojawiły się galerie bez związku z historiami. A raczej ze związkiem, który może w przyszłości będzie opisany. Jednak ostrzegam - o ile artykuły mają linki do "swoich" galerii, o tyle w odwrotna stronę ten mechanizm nie działa. Czyli, drogi Czytelniku, jeżeli po obejrzeniu którejś galerii będziesz chciał coś poczytać na temat jej zawartości - musisz sobie radzić sam. I nie gwarantuję, że cokolwiek poczytasz.

Po drugie - nie samym obrazem...

Kolej (i cały świat nas otaczający) to też dźwięki. Różne. Stąd też w galeriach bardzo popularna wśród odwiedzających sekcja dźwiękowa. Zapowiedzi pociągów, odgłosy życia dworcowego, kultowe tykanie EN57, głosy gadaczek automatycznych zapowiadających kolejne stacje i żywych kolejarzy witających pasażerów. Zapraszam do słuchania!