Relacje z podróży

Relacje, zapiski z kajetu, czyli co zostało po moich kolejowych ekspedycjach.

Miłośnictwo kolejowe w moim mniemaniu jest nierozerwalnie związane z podróżowaniem koleją. Dla niektórych oznacza ono gonienie pociągów samochodem i pstrykanie im fotek, dla innych obsługę szlifierek, dla jeszcze innych klejenie czegoś z tektury i plastiku. Mnie to nie kręci. Dlatego częściej robię fotki z pociągu, niż pociągu skąd inąd. I jeżdżę. I potem, czasem, o tym piszę. Bo podróż pociągiem to jest to. I żadne ściganie pociągów ogumionym blaszakiem jej nie zastąpi. To oderwanie od rzeczywistości, wstąpienie w strumień równoległego czasu, przypomnienie dzieciństwa, odpoczynek, czas na przemyślenia. I, przede wszystkim, wielka przyjemność.