Dolnośląskie

2015-02-07

Pierwszy raz w Pendolino

Wraz z wejściem w życie rozkładu jazy 2014/2015 zadebiutowały na naszych torach długo zapowiadane, oczekiwane i z każdej strony obśmiane pociągi Pendolino. Sam, trzeba przyznać, nie byłem entuzjastą tego zakupu (Pendolino bez wychyłu to jak piwo bezalkoholowe wszak), bo to trochę taki ni pies - ni wydra. Ani to prawdziwa szybka kolej, ani też rozwiązanie problemów z pociągami długich relacji na większości linii. Ale umowa została podpisana, pociągi wyprodukowane i w tej sytuacji nie pozostało mi nic innego, jak trzymać kciuki za powodzenie tego największego w dziejach „nowego PKP” projektu. Zarówno realnie zmieniającego standardy podróżowania, jak i (a może nawet głównie) wizerunkowego, mającego zdjąć z polskiej kolei odium obciachu, syfu i niedzisiejszości, skutecznie odpędzające od niej najbardziej pożądaną grupę klientów. Tych wszystkich „młodych, wykształconych, z wielkich miast”, miłośników TVN-u, tańców z gwiazdami, tabletów z jabłuszkiem, modnych restauracji i wszelkiego hipsterstwa. Dla nich obciach to śmierć, lans na niebieskim „f” wszystkim zaś jest. I dla niego umrzeć, a nie tylko potrząsnąć portfelem lub kartą kredytową, warto po trzykroć. Taki w życiu nie wsiądzie do stereotypowego „śmierdzącego pociągu”. Jechać w towarzystwie niemytych i spoconych ciał na pokładzie "Polskiego” Busa jak najbardziej już mu wypada. Chociaż właściciel czerwonych autobusów poglądy ma bynajmniej nie przystające do lansowanych w ulubionej telewizji młodych, zdolnych i wykształconych. Ale co tam. Na niebieskim „f” można lajknąć, jak wszyscy „znajomi”, co się ich nigdy na oczy nie widziało.

2010-10-02/03

Harrachov, Szklarska Poręba, Piechowice i okolice

Serialu pod tytułem „Pan Psofometr zalicza reaktywowane linie lokalne” odcinek kolejny. Tym razem zaliczenie specyficzne, bo linia, choć lokalna, to międzynarodowa. A przerwa w ruchu nie trwała lat kilka czy kilkanaście, ale (bagatela) kilkadziesiąt. Linię między Szklarską Porębą a Harrachovem zamknięto pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku. I chociaż jako młodzieniec często bywający w Karkonoszach marzyłem nie raz, by kiedyś przejechać się przez Przełęcz Jakuszycką pociągiem, zdawałem sobie sprawę z nierealności tych marzeń. Ówczesne PKP likwidowały co się dało, pociągów z roku na rok było coraz mniej, a torów do Harrachova do 1989 roku nawet na mapach nie rysowano. Żeby szpieg nie wiedział, że tam są.

2010-05-19/21

(Wrocław Mikołajów) - Poznań Główny - Szczecin Główny Szczecin Główny - Poznań Główny - (Wrocław Mikołajów)

To nie tak miało być. W planie mojego krótkiego majowego urlopu miałem wyjazd w Beskidy. Beskidy zalało, trzeba było coś wykombinować, żeby nie przesiedzieć urlopu w domu. Zdecydowałem się uciec od powodzi, i zamiast na południe wyruszyć na północ. Do Szczecina, gdzie bardzo dawno już nie byłem. Podróż nie miała charakteru zaliczeniowego. Ale pierwszy raz na trasie Poznań - Szczecin jechałem pociągiem regionalnym (nie będę przepłacał za pożałowania godne usługi Intercity). Trudno było nie wykorzystać takiej okazji i nie zrobić fotograficznej dokumentacji stacji i przystanków na tej linii.

2010-04-17

(Wrocław Leśnica) - Wrocław Główny - Katowice - Tychy Miasto - Katowice - Częstochowa - Zduńska Wola - (Wrocław Główny)

Uroczystości żałobne po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, które odbyły się w Warszawie w sobotę 17 kwietnia, oraz pogrzeb pary prezydenckiej w Krakowie 18 kwietnia, spowodowały spore zmiany w rozkładzie jazdy pociągów. Dzięki temu mogłem zrealizować mój stary plan zaliczenia odcinków Częstochowa - Chorzew Siemkowice i Chorzew Siemkowice - Zduńska Wola. A przy okazji przejechałem się do Tych Miasta. To połączenie po wieloletniej przerwie reaktywowano w ubiegłym roku. Podróż zacząłem tradycyjnie wczesnym rankiem w Leśnicy. Opóźnionym o kilka minut osobowym z Węglińca (EN57 oczywiście) dojechałem do Dworca Głównego, będącego od niedawna w remoncie. Główny tunel pod peronami i hol są zamknięte dla pasażerów, czynny jest jedynie tunel boczny, a od strony ul. Suchej, przy wyjściu z bocznego tunelu, otwarto dworzec tymczasowy. Ponoć jest ładny i czysty, choć ciasny. Nie sprawdzałem, bo czekała mnie przesiadka na IR "Śląsk". Z doświadczenia wiem, że pociąg ten, zestawiony zwykle z pojedynczego EN57, potrafił już na starcie być zapchany ludźmi, wolałem więc zaczaić się na peronie, by mieć szansę na miejsce siedzące. Przy okazji obejrzałem kasę biletową Przewozów Regionalnych, zlokalizowana w dawnej budzie dyżurnego ruchu na peronie drugim.

2010-02-25/28

Wycieczka do Kiczory

Trzydniowy pobyt wypoczynkowy w Beskidach był dla mnie, jak zawsze, okazją do kilku podróży pociągami. Jak zawsze też starałem się zminimalizowac koszty podróży, co zaowocowało wyborem oferty Przewozów Regionalnych. O ile w relacjach Wrocław - Katowice czy Wrocław - Kraków dzięki Biletowi Fioletowemu pociągi TLK PKP Intercity mogą w tej chwili konkurować z InterREGIO, o tyle przy podróży wymagajacej jakichkolwiek przesiadek na osobowe (pardon, REGIO) opłaca się już wyłącznie jechać całą trasę z PR. Przesiadki międzyspółkowe w obecnej taryfie są drogie, a tylko jadąc całą drogę z jednym przewoźnikiem można korzystać z jego ofert specjalnych. Policzyłem, i wyszło mi, że najkorzystniej będzie sobie kupić RegioKarnet. Tak też uczyniłem. I w czwartek 25 lutego z karnecikiem w portfelu zasiadłem w piętrowym wagonie IR "Galicja" relacji Wrocław - Rzeszów.

2010-01-16

Wrocław Mikołajów - Trzebnica - (Wrocław Mikołajów)

Będąc uczniem szkoły podstawowej w "okienkach" między lekcjami, a często i po lekcjach, łaziłem po peronach stacji Wrocław Nadodrze patrząc na podstawiane tam pociągi do Trzebnicy z czarnymi parowozami na czele. I jakoś tak się złożyło, że nigdy do tej Trzebnicy nie dojechałem - bo to przecież pod nosem i zawsze można wyskoczyć. Aż w końcu pociągi zlikwidowano. Nie jeździły wiele lat. Pod koniec 2009 roku przewozy reaktywował Urząd Marszałkowski, który przejął rozsypującą się linię i ją wyremontował. I tak, w końcu, po latach, pojechałem...

2009-11-07

Wrocław Leśnica - Wrocław Główny - Ostrów Wielkopolski - Kluczbork - Opole Główne (- Wrocław Główny - Wrocław Leśnica)

Małe, melancholijne, jesienne kółeczko. Trochę w słońcu, przeważnie we mgle, pod koniec w deszczu. Lokalne pociągi, trochę zamieszania z komunikacją zastępczą między Wrocławiem Głównym a Nadodrzem. I zaliczenie w drugą stronę reaktywowanego odcinka Opole - Kluczbork. Miał być jeszcze mój pierwszy przejazd z Opola do Jelcza Laskowic, ale ze względu na fatalna pogodę zrezygnowałem z tego punktu programu wycieczki.

2009-08-22/23

Letnia wycieczka w Góry Bystrzyckie

Kolejna relacja kolejowa powstała przy okazji wycieczki w celu niekolejowym. Moja druga w ubiegłym roku podróż w Kotlinę Kłodzką zaowocowała następną porcją wrażeń i spostrzeżeń. Pozwoliła także uzupełnić zdjęcia z linii Wrocław - Lichkov i Kłodzko - Kudowa o wizerunki przystanków i stacji, których nie udało mi się uwiecznić podczas wycieczki poprzedniej. A wracając do Wrocławia mogłem przyjrzeć się miłej stacyjce w Długopolu.

2009-07-11

Wrocław Leśnica - Wrocław Główny - Stargard Szczeciński - Szczecinek - Chojnice - Tczew - Malbork

Został mi niewykorzystany Regio Karnet z poprzedniej wycieczki do Międzyrzecza, więc trzeba było coś z nim zrobić. Ponieważ Przewozy Regionalne uruchomiły dalekobieżne pociągi InterREGIO, mogłem podjąć próbę dalszej wyprawy, nie korzystając z połączeń prestiżowych. Próba się powiodła, dwudniowa wyprawa była udana i pełna kolejowych wrażeń. Zapraszam do przeczytania relacji z pierwszego dnia tej letniej wycieczki. Pociąg IR z Wrocławia do Świnoujścia odjeżdżał po 9 rano, więc tym razem nie musiałem specjalnie wcześnie wstawać. Dzień był juz w pełni, gdy wyszedłem z domu, kierując swe kroki ku nieodległej stacji Wrocław Leśnica. Niestety - znowu pogoda nie dopisała. Słońce, owszem, świeciło, ale zza gęstych chmur. Było duszno i wilgotno. I w każdej chwili spodziewałem się deszczu. Pociąg z Legnicy do Wrocławia Głównego, na który czekałem, nie zamierzał oczywiście przyjechać planowo. Od kiedy rozpoczęto wielkie grzebanie w torach między Wrocławiem a Legnicą, mało co jeździ na tej linii planowo. Zapowiedzi żadnej o opóźnieniu też nik nie zamierzał wygłosić, więc tak sobie stałem, targany niepewnością. Czekać czy biec do tramwaju i łapać mój IR na Mikołajowie. Bo blisko dwudziestu minutach mojego zmagania się z tym dylematem peronowy megafon wychrypiał, że pociąg osobowy z Legnicy do Wrocławia wjedzie na tor przy peronie drugim. Dylemat został rozwiązany. A ja stanąłem w przedsionku nieźle zapełnionego, pojedynczego EN57.

2009-05-31

(Kraków Płaszów - Katowice) - Częstochowa Osobowa - Poznań Główny - Wrocław Mikołajów

Drugi dzień wielkiej ósemki ze środkiem w Częstochowie. Pierwszy dzień opisałem w poprzedniej relacji. Kto nie czytał - zapraszam. Najbardziej ostrzyłem sobie zęby na przejazd jednotorową linią Herby Nowe - Kępno, na której ruch jest niewielki. Z niewielkim udziałem pociągów pośpiesznych. Wówczas jeszcze dwóch. Obecnie - jednego. Tego drugiego, którym jechałem, już nie ma. Znowu zatem, choć wówczas jeszcze o tym nie wiedziałem, trafiłem w dziesiątkę z wyborem trasy i pociągu. Zaliczałem linie przez większość tego dnia, bo od Herbów aż do Poznania trasę miałem przejechaną tylko w jedną stronę. Do rzeczy.

Pages

Subscribe to RSS - Dolnośląskie