Dolnośląskie

2009-05-30

Wrocław Główny - Częstochowa Osobowa - Koluszki - Tomaszów Mazowiecki - Skarżysko-Kamienna - Kielce - (Kraków Główny - Kraków Płaszów)

Pierwszy dzień wielkiej ósemki z Wrocławia do Wrocławia ze środkiem w Częstochowie. Głównym celem tego dnia było zaliczenie odcinka Tomaszów Mazowiecki - Skarżysko-Kamienna. A dokładniej - dokończenie zaliczenia, bo za w pełni zaliczoną uznaję linię, którą za dnia przejechałem w obie strony. Jak się rychło okazało -  bardzo słusznie postąpiłem wybierając do zaliczenia ten kawałek torów. Od sierpnia 2009 pociągi pasażerskie tam już nie kursują. Kto nie pojechał, niech żałuje. Przy okazji obejrzałem i sfotografowałem nowoczesny budynek dworca w Częstochowie i zmodernizowaną stację w Koluszkach. Podróż prestiżowo-plebejska, z wykorzystaniem jednej z nielicznych sensownych promocyj IC - Biletu Podróżnika. Oraz Biletu Plus - najsensowniejszej z bardzo nielicznych wspólnych ofert serdecznie się nienawidzącego rodzeństwa: Intercity i Przewozów Regionalnych. Wyposażony w taki zestaw biletów, mogłem podróżować zarówno pełnymi prestiżu i godności pośpiesznymi i TLK, jak i niewygodnymi, plebejskimi, pozbawionymi nieomal ścian i podłóg (w być może także i kół) osobowymi.

2009-05-03

(Wrocław Główny) - Kłodzko Główne - Polanica-Zdrój / Duszniki-Zdrój - Kudowa-Zdrój
Duszniki-Zdrój - (Wrocław Główny)

To nie będzie opis wycieczki kolejowej, bo też nie wybrałem się do Polanicy i Dusznik na wycieczkę kolejową. Ale że podróż była kolejowa, a o Kotlinie Kłodzkiej jeszcze nie pisałem, ani jej nie fotografowałem, postanowiłem skorzystać z okazji. Tym bardziej, że nie wiadomo, do kiedy pociągi na linii Kłodzko - Kudowa będą kursowały. Póki więc jeżdżą, trzeba dokumentować. Kto pamięta moją poprzednią relację z podróży do Jerzmanic 1 maja wie, że pogoda była wtedy przepiękna. Również (i na szczęście) jadących do Kłodzka rano 3 maja powitało ciepłe, jasne i okrągłe słoneczko. Ciężko je było, niestety, dostrzec przez szyby przeraźliwie brudnego opolskiego EN57, który został przez PKP PR podstawiony jako pociąg osobowy z Wrocławia do Kłodzka. Jechało sporo ludzi, pewnie dla wielu był to pierwszy od dawna kontakt z koleją, bo przeważali weekendowi turyści, wybierający się w góry. Smutne, że w dniu święta narodowego wyjeżdża na tory takie paskudztwo. A może trzeba się cieszyć, że w ogóle coś wyjechało? Ostatecznie, według niektórych, w dni świąteczne nie jest potrzebna żadna komunikacja publiczna...

2009-05-01

Wrocław Główny - Jerzmanice-Zdrój - Złotoryja - Legnica - Żary - Węgliniec - Wrocław Główny

Długi majowy weekend i piękna pogoda za oknem to dwa bardzo poważne powody, żeby gdzieś się wybrać. Ponieważ wstępne plany, które sobie układałem na długo przed wyrośnięciem zielonych listków na drzewach, pod koniec kwietnia wzięły w łeb, postanowiłem chociaż na jeden dzień wyrwać się z Wrocławia. Jak się rychło okazało, wcale nie tak łatwo zaplanować sobie w ekspresowym tempie jakieś sensowne kółeczko (albo ósemeczkę na przykład) po Dolnym Śląsku, z założeniem wykorzystania tylko Regio Karnetu PKP PR. Bo nie jest on honorowany ani w pociągach PKP IC, ani w nowo utworzonych, samorządowych Kolejach Dolnośląskich. No cóż. Nie, to nie. A chciałem wybrać się do Jerzmanic, do których pociągi powróciły po długiej przerwie, i stanęło niemal od razu nad nimi widmo ponownego zawieszenia. Przewozy pasażerskie na odcinku Legnica - Złotoryja - Jerzmanice-Zdrój reaktywowano w grudniu 2008, wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy. Już od kwietnia 2009 ograniczono kursowanie pociągów na tej trasie do dwóch par w piątki i dni wolne od pracy. Ze względu na znikome zainteresowanie pasażerów. Trzy pary pociągów na dobę i żółwia ich prędkość rzeczywiście nie są specjalnie atrakcyjną ofertą. Ale czy naprawdę nikt tymi pociągami nie jeździ? Chciałem to sprawdzić. A przy okazji zaliczyć piękną, jak słyszałem, krajobrazowo dolnośląską linie przynajmniej na tym odcinku, na którym coś jeździ. I póki to coś jeszcze jeździ.

2009-03-12/15

Przedwiośnie w Szklarskiej Porębie

W marcu byłem kilka dni w Szklarskiej Porębie. Wyjazd miał charakter wypoczynkowy, ale, jak na prawdziwego hardkorowca kolejowego przystało, pojechałem tam i wróciłem pociągiem. Przespacerowałem się też kawałek wzdłuż od lat nieczynnej linii do Harrachova. Przez chwilę byłem tez w Piechowicach, o których sporo pisałem w relacji z ubiegłorocznego urlopu. Poniżej możecie przeczytac kilka moich spostrzeżeń z marcowego wyjazdu i obejrzeć kilkanaście zdjęć, które wówczas wykonałem.

2009-02-28

Wrocław Leśnica - Zgorzelec Miasto - Zgorzelec - Lubań Śląski - Zielona Góra - Zbąszynek - Leszno - Wrocław Mikołajów

Zima miała się ku schyłkowi, gdy stwierdziłem, że dosyć siedzenia w domu i grania w Cywilizację. Co można robić, gdy nie chce się siedzieć w domu? Najlepiej pojechać na kolejową wycieczkę. Ponieważ dni były jeszcze krótkie, więc trasa niezbyt długa, ale dająca pewność zobaczenia wszystkiego, na czym mi zależało, w świetle dnia. A na czym mi zależało? Głównie na przejechaniu się (po raz pierwszy w życiu) niedawno reaktywowanym odcinkiem Zgorzelec - Lubań. Wszystkimi pozostałymi już wcześniej jechałem, chociaż w większości tylko w jedną stronę - a za pełne zaliczenie uznaję przejechanie linii w obie strony, więc zaliczeniowo ten dzień miał dać plon wielce obfity.

2008-10-11

Pociągiem dookoła Wrocławia

W sobotę 11 października 2008 koalicja wrocławskich organizacji pozarządowych Wrocław: Wspólna Sprawa zorganizowała przejazd pociągiem specjalnym relacji Wrocław Główny - Wrocław Główny, na ciekawej trasie dookoła miasta, liniami na co dzień nieużywanymi w ruchu pasażerskim - przez Wrocław Swojczyce, Jelcz Miłoszyce do Jelcza Laskowic, i z powrotem przez stacje towarową na Brochowie i południową obwodnicę Wrocławia. Przejazd miał popularyzować ideę kolei aglomeracyjnej w stolicy Dolnego Śląska. Pociąg był ogólnodostępny i darmowy, a pogoda tego dnia w niczym nie przypominała typowej październikowej aury. Było pięknie - słonecznie, gorąco i bezwietrznie. Warunki idealne na piknikową imprezę dla szerokiej publiczności.

2008-09-17/27

Urlop w Karkonoszach

Dwutygodniowy urlop we wrześniu 2008 spędziłem w Piechowicach. Było podczas niego parę akcentów kolejowych, o których kilka luźnych uwag poniżej skreślę. Karkonosze (i szerzej, Sudety) to piękne krajobrazy, mnóstwo ciekawych miejsc do zwiedzania, gęsta sieć kolejowa i bardzo, bardzo, bardzo podupadłe na tej sieci przewozy pasażerskie. Zdewastowane dworca, zaniedbane przystanki, rozsypujące się tory, wyjątkowo powolne pociągi i sporo nieczynnych, a bardzo krajobrazowo atrakcyjnych, odcinków. Karpacz, Kowary, Jakuszyce, Świeradów... Tam pociągi już nie docierają. Do Szklarskiej Poręby przez Piechowice jeszcze jeżdżą.

2008-08-11

Siedlce - Warszawa Wschodnia - Aleksandrów Kujawski - Ciechocinek - Toruń Główny - Wrocław Mikołajów

Zapraszam na relację z trzeciego, ostatniego dnia wielkiej wyprawy na Wschód. Poprzednie dni opisałem na poprzednich stronach. Poranek był rześki i słoneczny, gdy ukazał się moim oczom dworzec w Siedlcach, gdzie poprzedniego dnia, późnym wieczorem, zakończył się drugi dzień wycieczki.

2008-05-03

Jelenia Góra i okolice

Tym razem relacja nie z kółeczka, ale wyjazdu rekreacyjnego. Podróż jednakowoż odbyłem pociągiem, więc kilka kolejowych spostrzeżeń pozwolę sobie przedstawić.

2008-04-14

Wrocław Gł. - Kamieniec Ząbkowicki - Nysa - Opole Gł. - Kędzierzyn-Koźle - Racibórz - Chałupki - Rybnik - Pszczyna - Katowice - Wrocław Gł.

Jest czas, to mogę napisać relację. Pojeździłem sobie po licznych śląskich i śląskowatych liniach. W sumie były to takie różne ogryzki, których mi brakowało do zaliczenia oraz odcinki, którymi już dawno nie jechałem, więc chciałem je sobie odświeżyć.

Strony

Subskrybuj RSS - Dolnośląskie