Zaraz po wyjeździe z Wrocławia zaczęło lać. Więc nie było sensu robić zdjęć, zresztą tak naprawdę celem tej podróży był przejazd od Muniny do Zamościa. A dojazd do Muniny to nic specjalnego - cały czas główną linia, którą kursują liczne pociągi, i każdy pewnie nie raz nią jechał. Wiec tylko co jakiś czas budziłem się z letargu, wystawiałem głowę (i obiektyw) za okno, by nie przegapić, kiedy zacznie się zaliczanie. :)