Stacja towarowa w Małaszewiczach zaczyna się na długo przed tym, zanim pociąg osobowy osiągnie swój punkt rozkładowy o tej nazwie. Zanim staniemy przy peronie, mamy tajne postoje w lesie, by wysadzić kolejarzy zmierzających do roboty i umożliwić powrót tym, którzy ją akurat kończą.