Podróż zacząłem w Krakowie Płaszowie, wśród okrutnej ulewy. Do Katowic dojechałem "Galicja" z Rzeszowa do Szczecina. Podróż spokojna, znaną trasą, fotek brak, bo lało a ja dosypiałem. Potem z Katowic do Częstochowy plastikową, osobową jednostką, w której zjadłem zakupione w Krakowie gumowe buły. I bardzo szybka przesiadka w Częstochowie na "Wikinga" do Szczecina. I jazda... Pierwszą fotkę zrobiłem na łącznicy z Herbów Starych do Nowych - w oddali widać tory prowadzące do Lublińca.