linia 275

2009-07-11

Wrocław Leśnica - Wrocław Główny - Stargard Szczeciński - Szczecinek - Chojnice - Tczew - Malbork

Został mi niewykorzystany Regio Karnet z poprzedniej wycieczki do Międzyrzecza, więc trzeba było coś z nim zrobić. Ponieważ Przewozy Regionalne uruchomiły dalekobieżne pociągi InterREGIO, mogłem podjąć próbę dalszej wyprawy, nie korzystając z połączeń prestiżowych. Próba się powiodła, dwudniowa wyprawa była udana i pełna kolejowych wrażeń. Zapraszam do przeczytania relacji z pierwszego dnia tej letniej wycieczki. Pociąg IR z Wrocławia do Świnoujścia odjeżdżał po 9 rano, więc tym razem nie musiałem specjalnie wcześnie wstawać. Dzień był juz w pełni, gdy wyszedłem z domu, kierując swe kroki ku nieodległej stacji Wrocław Leśnica. Niestety - znowu pogoda nie dopisała. Słońce, owszem, świeciło, ale zza gęstych chmur. Było duszno i wilgotno. I w każdej chwili spodziewałem się deszczu. Pociąg z Legnicy do Wrocławia Głównego, na który czekałem, nie zamierzał oczywiście przyjechać planowo. Od kiedy rozpoczęto wielkie grzebanie w torach między Wrocławiem a Legnicą, mało co jeździ na tej linii planowo. Zapowiedzi żadnej o opóźnieniu też nik nie zamierzał wygłosić, więc tak sobie stałem, targany niepewnością. Czekać czy biec do tramwaju i łapać mój IR na Mikołajowie. Bo blisko dwudziestu minutach mojego zmagania się z tym dylematem peronowy megafon wychrypiał, że pociąg osobowy z Legnicy do Wrocławia wjedzie na tor przy peronie drugim. Dylemat został rozwiązany. A ja stanąłem w przedsionku nieźle zapełnionego, pojedynczego EN57.

2009-05-01

Wrocław Główny - Jerzmanice-Zdrój - Złotoryja - Legnica - Żary - Węgliniec - Wrocław Główny

Długi majowy weekend i piękna pogoda za oknem to dwa bardzo poważne powody, żeby gdzieś się wybrać. Ponieważ wstępne plany, które sobie układałem na długo przed wyrośnięciem zielonych listków na drzewach, pod koniec kwietnia wzięły w łeb, postanowiłem chociaż na jeden dzień wyrwać się z Wrocławia. Jak się rychło okazało, wcale nie tak łatwo zaplanować sobie w ekspresowym tempie jakieś sensowne kółeczko (albo ósemeczkę na przykład) po Dolnym Śląsku, z założeniem wykorzystania tylko Regio Karnetu PKP PR. Bo nie jest on honorowany ani w pociągach PKP IC, ani w nowo utworzonych, samorządowych Kolejach Dolnośląskich. No cóż. Nie, to nie. A chciałem wybrać się do Jerzmanic, do których pociągi powróciły po długiej przerwie, i stanęło niemal od razu nad nimi widmo ponownego zawieszenia. Przewozy pasażerskie na odcinku Legnica - Złotoryja - Jerzmanice-Zdrój reaktywowano w grudniu 2008, wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy. Już od kwietnia 2009 ograniczono kursowanie pociągów na tej trasie do dwóch par w piątki i dni wolne od pracy. Ze względu na znikome zainteresowanie pasażerów. Trzy pary pociągów na dobę i żółwia ich prędkość rzeczywiście nie są specjalnie atrakcyjną ofertą. Ale czy naprawdę nikt tymi pociągami nie jeździ? Chciałem to sprawdzić. A przy okazji zaliczyć piękną, jak słyszałem, krajobrazowo dolnośląską linie przynajmniej na tym odcinku, na którym coś jeździ. I póki to coś jeszcze jeździ.

2009-02-28

Wrocław Leśnica - Zgorzelec Miasto - Zgorzelec - Lubań Śląski - Zielona Góra - Zbąszynek - Leszno - Wrocław Mikołajów

Zima miała się ku schyłkowi, gdy stwierdziłem, że dosyć siedzenia w domu i grania w Cywilizację. Co można robić, gdy nie chce się siedzieć w domu? Najlepiej pojechać na kolejową wycieczkę. Ponieważ dni były jeszcze krótkie, więc trasa niezbyt długa, ale dająca pewność zobaczenia wszystkiego, na czym mi zależało, w świetle dnia. A na czym mi zależało? Głównie na przejechaniu się (po raz pierwszy w życiu) niedawno reaktywowanym odcinkiem Zgorzelec - Lubań. Wszystkimi pozostałymi już wcześniej jechałem, chociaż w większości tylko w jedną stronę - a za pełne zaliczenie uznaję przejechanie linii w obie strony, więc zaliczeniowo ten dzień miał dać plon wielce obfity.

2007-12-13

Wrocław Leśnica - Legnica - Jelenia Góra - Węgliniec - Wrocław Główny

W cztery dni po uruchomieniu po wielu latach pociągów pasażerskich na odcinku Zebrzydowa - Lwówek Śląski wybrałem się, by zobaczyć, jak to tam funkcjonuje. Miałem jechać do Jeleniej Góry, następnie stamtąd przez Węgliniec i Żary do Zielonej Góry (również reaktywowano bezpośrednie połączenie). Wycieczka została przerwana w Węglińcu, bo na odcinku Węgliniec - Zielona Góra zamiast pociągu kolejarze podstawili gumobus. Zaczęło się przed szóstą rano, w egipskich ciemnościach, jak to w grudniu bywa. Biegłem spod domu na stację Wrocław Leśnica, tam okazało się, oczywiście, że niepotrzebnie, bo osobowy z Wrocławia do Goerlitz spóźnił się o pięć minut.

Subskrybuj RSS - linia 275